- Dzień dobry. - usłyszałam głos basiora. - Masz ochotę na małe polowanie z rana? - spytał. Uśmiechnęłam się miło.
- Czemu nie. - odparłam wesoło. Wręcz potruchtałam do wyjścia. Usłyszałam za sobą śmiech. Po chwili Ris podszedł do mnie, a ja uśmiechnęłam się do niego.
- Widzę, że masz dobry humor od rana.
- Masz rację. - odparłam rozbawiona. - Wyspałam się, jak nigdy. - dodałam po chwili.
- Cieszę się. - odparł z uśmiechem. - To co? Ruszamy do Świetlistego Lasu?
- Oczywiście ! - zawołałam radośnie. Ris zaśmiał się i ruszył przed siebie. Ruszyłam zaraz za nim. Przez całą drogę rozmawialiśmy. Zamilkliśmy, gdy weszliśmy do Świetlistego Lasu. Nie chcieliśmy spłoszyć potencjalnej ofiary. Szłam zaraz za Risem. Uważnie szukaliśmy tropów. W pewnym momencie do naszych nosów dotarł zapach stada żubrów.
- No to chyba mamy już cel. - powiedziałam z uśmiechem.
Lakris ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz