sobota, 21 marca 2020

Od Lakris CD Khidella

Kij jeden wie na co mu te pnącza i chyba nie chcę nawet wiedzieć, zaprowadziłem wilka na bagna, gdzie rosły owe pnącza i bluszcz. Basior wydawał się być w dobrym humorze, ale kompletnie nie wiedziałam o czym z nim rozmawiać, no i nie chciałbym niechcący wdepnąć na jakąś minę. Pomogłem mu zbierać i nieść rośliny, po drodze zbierał jakieś kamyki, patyki i inne cuda wianki na kiju. W końcu zaprowadziłem go do jaskini, w której miał trzymać swoje rzeczy, obejrzał całą jaskinię z błyskiem w oczach jakby już oceniał co gdzie dać, trochę to podziwiałem, ale cisza robiła się już dla mnie powoli nieznośna.
-Masz ochotę na szaraki albo coś innego przed zwiedzaniem czy w trakcie?
-Po. Najpierw chcę obejrzeć tereny. - Powiedział dość melodyjnie z nieukrywaną ciekawością.
Jakoś jego humor zaczął mi się trochę udzielać. Chyba jestem zbyt podatny na takie rzeczy. Oprowadzanie zacząłem od wcześniej już odwiedzonych bagien, a basior, wydawało mi się, że starał się zapamiętać drogę do wszystkich miejsc, skończyliśmy w miejscu gdzie go poznałem, trochę już zmęczenie zaczęło mi się udzielać, w końcu tereny watahy małe nie są, a pokazałem mu całe, chociaż nie wszystko dokładnie.
-Polowanie czy masz pomysł co dalej robić? - Spytałem machając ogonem i lekko się uśmiechając.

Khidell?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz