Lyman creek photography |
IMIĘ: Khidell
PSEUDONIM: Del
PŁEĆ: Basior
WIEK: 2 lata
CHARAKTER: Jest to nad wyraz energiczny basior, ciągle w ruchu. Wszędzie go dużo, zawsze chętny do pomocy, wystarczy same wspomnienie jego imienia w towarzystwie żeby nagle nie wiadomo skąd pojawił się obok pytając o co chodzi. Mimo, że już nie jest szczeniakiem, a dorosłym wilkiem jest dalej bardzo ciekawski. Bywa czasem uparty, ale jak się uprzesz przekonasz go do swojej racji, ale prawdopodobnie i tak zrobi wszystko po swojemu. Jest bardzo niezależny rzadko kiedy słucha rozkazów. Jest opiekuńczy, lubi czasem pomagać przy szczeniakach, te również go uwielbiają. Taki trochę starszy brat wszystkiego co mieszka w tym samym watasze. Jest odważny oraz wyjątkowo honorowy. Nigdy nie pozwoliłby żeby ktoś na jego warcie zrobił coś kotu który sam nie potrafi się obrobić, czasem bywa przez to porywczy. Oprócz tego to prawdziwy wilczy casanova, a że tak naprawdę ma gdzieś jakiej płci są inne wilki, to jak jakiś lub jakaś wpadnie mu w oko odrazu rusza do akcji. Jest raczej optymistą. Cwaniak jak ich mało, a do tego rzuca naprawdę słabymi żartami.
APARYCJA: Jest średniej wielkości, dość szczupły basior o brązowo-czarnym futrze. Jest ono odrobinę krótsze w miejscach gdzie występuje czarna barwa, na przykład na nogach czy pysku. Oprócz tego w niektórych miejscach brąz przybiera dość jasny odcień tworząc coś w rodzaju plamek. Przez krótszą sierść na łapach te wydają się sporo dłuższe przez co czasem zdaje się wyglądać dość nie wymiarowo. Jego oczy są czekoladowej barwy.
STANOWISKO: kartograf
RODZINA:
Matka - Lilia - nie żyje
Ojciec - Ponury - nie żyje
Rodzeństwo - nie zna
Przyszywany dziadek - Laken
Przyszywane rodzeństwo - Nuka i Sarai
ZAUROCZENIE: daj mu chwilę, a oczaruje każdego...
PRZESZŁOŚĆ: Urodził się w pewnej niezbyt dużej watasze na północy jako szczeniak pary beta. Jednak jako, że był najsłabszy z miotu ojciec nie chciał się do niego przyznawać i gdy tylko szczeniak otworzył oczy zaczął podrzucać go innym wilkom, aż w końcu gdy zaczął jeść stały pokarm w końcu udało mu się pozbyć. Maluch został u pewnego starego basiora odkrywcy, Lekana, który traktował go jak swojego wnuka, a że miał wtedy też własne wnuczęta to razem się wychowywali. Gdy był już na tyle duży, że sam polował zaczął wyruszać razem z odkrywcami na wyprawy, było dobrze do momentu aż gdy nie spotkał swojego prawdziwego ojca, ten nie wiedzieć czemu rzucił się na Della, młodemu samcowi ledwie udało się uciec i wiedząc, że już raczej nie będzie tam bezpieczny pożegnał się ze Lekanem i jego przyszywanym rodzeństwem i wyruszył szukać domu dla siebie.
CIEKAWOSTKI:
- jeszcze za szczeniaka przygniotła go kiedyś niezbyt duża skała, mimo, że jako tako nie ucierpiał czasem ma problem z prawą tylną łapą
- lubi jeść łososie, przez co nauczył się świetnie pływać
- to kombinator jak ich mało, lepiej się z nim o nic nie zakładać
- bywa naprawdę uroczy jak akurat chce
- Nuka, jako że była młodsza często wtykała w jego futro kwiatki, nie przeszkadzało mu to ale za to wszystkie wadery później wzdychały jaki z niego świetny brat
- większość szczeniaków w poprzedniej watasze nazywało go ich starszym bratem
- woli poruszać się w nocy niż w dzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz