sobota, 21 marca 2020

Od Khidella CD Lakris

Po niezbyt długiej rozmowie z alfą oraz jak się okazało zaproszeniu do watahy wilk wyszedł z jej jaskini kierując się stronę znajomego samca.
— Okazało się, że w sumie przydałby się kolejny kartograf, więc o to i jestem — stwierdził wesoło podchodząc do Lakrisa. — Ej mówiłeś chyba, że jesteś strażnikiem więc chciałbyś może pokazać mi wasze tereny? — zapytał z uśmiechem wyglądając i zachowując się dalej trochę jak szczeniak. Na bogów Dell dorośnij. Gdy biały basior przytaknął ruszyli w bliżej nie znanemu Dellowi kierunku, choć tak właściwie znanemu, szli na północ. To było dla ciemnofutrego dziwna odmiana, znowu mieć w sumie dom? Był ciekawy jakie były inne wilki z watahy, pewnie prędzej czy później je pozna. Jak na razie alfa oraz jego nowy znajomy Ris wydawali się być naprawdę spoko, był tylko w sumie ciekawy na czym miałaby polegać praca kartografa. Sam nie raz robił sobie mapy, ale były jak ta poprzednia, dość nie trwałe i tak na prawdę zbędne dla niego. Przydawały się tylko w jakichś jaskiniach czy wąwozach o wielu korytarzach. A teraz? Może miałby układać jakieś badyle i czekać aż zwieje je wiatr? Albo lepiej ryć pazurem w kamieniu. Wilk o mało co nie zaśmiał się na ten pomysł gdy nagle coś mu wpadło do głowy. Może gdyby udało mu się jakoś związać ze sobą trochę bluszczu albo jakichś innych pnączy, przewiązać przez grzbiet i znaleźć odpowiednio duży kawałek kory byłby w stanie na bieżąco robić mapy terenów oraz poukrywanych w nich różnych przejść.
— Czy wiesz gdzie tu rośnie najwięcej pnączy? — zapytał basiora mając nadzieję, że ten nie będzie pytał o szczegóły, chociaż wiedział, że pewnie będzie. Wszyscy zawsze pytali. Miał w końcu dość dziwne pomysły. Grunt, że czasem działały.

Lakris?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz