sobota, 21 marca 2020

Od Renesmee CD Lakris

Pewnie gdyby nie moje futro, byłoby widać, że słowa basiora zawstydziły mnie i prawdopodobnie się zarumieniłam. Po tym jak zapadła cisza, czułam się trochę nieswojo. Myślałam nad tym co mogłabym powiedzieć, lecz wyprzedził mnie Lakris. Gdy wypowiedział kilkakrotnie skrót mojego imienia spojrzałam na niego zdziwiona.
- Chcesz się przejść na jakieś wzgórze i sturlać się na sam dół? - spytał, a ja uśmiechnęłam się wesoło. Widziałam, jak Lakris macha delikatnie ogonem. Wstałam i podeszłam do niego nieco bliżej.
- Oczywiście, że chcę. - powiedziałam z uśmiechem i również spojrzałam w jego oczy.
- W takim razie musimy znaleźć idealne wzgórze, z którego da się sturlać.
- Tak jest! - zawołałam wesoło. Lakris spojrzał na mnie rozbawiony, a ja zaśmiałam się. Po chwili ruszyliśmy żwawym krokiem przed siebie, szukając idealnego wzgórza.
- Muszę ci przyznać, że polowanie, a teraz sturlanie się ze wzgórza to naprawdę świetne pomysły.
- A dziękuję. - odparł rozbawiony.
- Muszę ci wyznać, że naprawdę miło mi się z tobą spędza czas. - powiedziałam trochę nieśmiało.
- Mi z tobą również Rene. - odparł z uśmiechem Lakris. Odwzajemniłam uśmiech i po chwili zatrzymałam się. Basior również się zatrzymał i spojrzał na mnie zaciekawiony.
- Coś się stało? - spytał, a ja zaprzeczyłam ruchem pyszczka.
- Nic. - odparłam.
- Więc dlaczego zatrzymałaś się? - spytał, a ja uśmiechnęłam się.
- Wpadłam na ciekawy pomysł.
- Jaki? - spytał zaciekawiony wilk. Zaśmiałam się delikatnie.
- Przez chwilkę będzie to tajemnica, ale poznasz ją, gdy tylko znajdziemy go wzgórze. - odparłam wesoło i znów ruszyłam przed siebie.
- Niech będzie. - odparł rozbawiony Lakris i również ruszył. Szliśmy razem przez chwilę, aż w końcu basior szturchnał mnie delikatnie w bok i wskazał na wzgórze, które było niedaleko nas.
- Moim zdaniem to nada się w sam raz. - oznajmił. Zaśmiałam się wesoło.
- Cudownie. W takim razie.... - powiedziałam przerywając. Mój towarzysz spojrzał na mnie zaciekawiony, a ja podeszłam nieco bliżej.
- Co powiesz na to, że ten kto ostatni na wzgórzu ten gapa? - spytałam merdając ogonem. Ris zaśmiał się i spojrzał na mnie.
- Niech ci będzie. - odparł rozbawiony. Już po chwili oboje biegliśmy ku szczytowi wzgórza. Niestety na moje nieszczęście, mój towarzysz dotarł tam jako pierwszy.
- Wygrałem! - zawołał radośnie.
- Ponieważ dałam ci fory. - odparłam rozbawiona.
- Jasne, jasne. - powiedział z uśmiechem Lakris.
- Nie wierzysz mi? - spytałam rozbawiona. - Możemy się potem zrewanżować. - dodałam po chwili merdając delikatnie ogonem z radości.

Lakris? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz