Kiedy skończyłem swój patrol postanowiłem udać się do lasu na małe polowanie, chociażby jakiegoś szaraczka. Tak zamyślony co by upolować, wszedłem w jakieś krzaki i prawie wpadłem na wilczycę, która po chwili się przedstawiła i spytała czy ja to Lakris. Złożyła po sobie uszy tak, jakby się mnie trochę bała, w sumie kto by się nie bał, chyba nawet ja byłbym co najmniej zaskoczony, gdybym wpadł na większego ode mnie wilka, ale mimo tego i tak się do mnie odezwała, a nawet uśmiechnęła.
-W sumie kto by się spodziewał, ale tak, to ja. - Odwzajemniłem delikatnie uśmiech i machnąłem ogonem kilka razy. - Miło poznać.
-M-mnie również.
-Wracam właśnie z patrolu i idę zapolować, chcesz dołączyć?
Wadera chyba trochę się wahała się, ale zgodziła się na moją propozycję dość szybko. Po drodze, szukając tropu, trochę milczała, ale pytała trochę o pracę na stanowisku strażnika, chociaż szczególnie dużo tej pracy nie ma, jedynie patol i ewentualne przeganianie wrogów lub ich eliminacja, chociaż mamy też strzec alf podczas większych wydarzeń i kiedy pojawi się wróg. Szczerze, byłem nieco zaskoczony, kiedy powiedziała mi, że również jest na stanowisku strażnika i ciekawiły mnie jej zdolności walki. Polowanie to jedna z lepszych okazji do ich ćwiczenia i pokazania. W końcu trafiliśmy na dość ciekawy trop stada żubrów i saren.
-Wolisz żubry czy sarny? - Spytałem wadery, która wydawała się dość podekscytowana wspólnym polowaniem.
Renesmee?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz