- Cześć, miło cię widzieć. Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. - odpowiedziałam. - Jak Twój kręgosłup? - zerknęłam na jego grzbiet. - Co tutaj robisz? - zapytałam myśląc, że może po prostu zabłądził, no w końcu jest tutaj nowy. Przez chwilę miałam wrażenie, że jestem głupia w ogóle myśląc, że wilk może mnie lubi.
- Tak, czuję się dobrze. Pomyślałem, że jesteś głodna... - zerknął na zająca, a następnie znów na mnie. - Ale z tego co widzę, to raczej nie.
Uśmiechnęłam się. To miło, że o mnie pomyślał.
- Dzięki, to i tak miło z twojej strony. - lekko trąciłam go nosem w bark. - Masz jakieś plany na dziś? - spojrzałam na niego, gdy już się odsunęłam, wprawdzie na całkiem niewielką odległość.
- Na razie jeszcze nic ciekawego. - odparł basior zerkając na mnie.
Przez chwilę po prostu gapiliśmy się na siebie w ciszy, a ja zaczynałam już czuć się lekko dziwnie. Emocje dały o sobie znać.
- Masz może ochotę wybrać się nad strumień? - spytałam grzebiąc łapą w trawie. Czułam się jak jakiś głupi szczeniak. - To znaczy... No, skoro masz czas, to pomyślałam, że może zechciałbyś spędzić go ze mną, ale zrozumiem, jeśli powiesz "nie". - spojrzałam w ziemię próbując uniknąć wzroku basiora, a nawet lekko skuliłam uszy, bo spodziewałam się odpowiedzi przeczącej, a może nawet i lekko drwiącej. Venir nadal się na mnie patrzył, ale nic nie odpowiedział. Wyglądał na co najmniej zszokowanego moim pytaniem.
Czas zaczął się dłużyć, mimo, że minęło tylko kilka sekund, ja miałam wrażenie, że stoję przed nim już całą wieczność.
Venir?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz